Na jednym z blogów o wdzięcznej nazwie zapomniana pracownia, natrafiłam niedawno na fantastyczną akcję pod hasłem: "Uwolnij tkaniny ze swojej szafy". Myślę, że większość szyjących zna problem (nałóg!), który zainspirował Lil - pomysłodawczynię akcji. Na ile się orientuję, projekt nie ma jakiegoś ograniczenia czasowego... Wygląda na to, że w każdej chwili można dołączyć :-)
Nie wiem, jak Wy, ale ja widzę w tym same plusy - więcej nowych ubrań, czy innych uszytych drobiazgów, więcej miejsca w szafie [regale, kufrze, pawlaczu, czy innym miejscu, w którym mniejsze i większe kawałki tkanin miesiącami, czy nawet latami (!) bezczynnie nam zalegają...] no i oczywiście mobilizacja do działania, bo jednak jak się człowiek zadeklaruje, to raczej zrobi coś w tym kierunku, żeby się wywiązać ;-)
Ja właśnie kombinuję, choć na razie nie bardzo wychodzi...
Ale jak tylko coś się wykluje - pokażę :-)
Ale jak tylko coś się wykluje - pokażę :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze :-)