Zerknęłam dziś na bloga i... przypomniałam sobie o uroczym candy u Binolki, która dobrych kilka miesięcy temu zaproponowała wykonanie dla jakiegoś szczęśliwca koszulki według jego własnego projektu (dla zainteresowanych: zabawa trwa do dzisiaj, więc należałoby się pospieszyć).
A, że mój projekt już od jakiegoś czasu kołatał się gdzieś po głowie, więc przyszedł moment, aby przelać go na papier (czytaj: nabazgrać długopisem na maleńkiej, kolorowej karteczce z notesiku, bo to właśnie było pod ręką - trzeba było działać szybko, zanim obrazek znów gdzieś ucieknie...). Wracając do koszulki... po ostatniej górskiej wędrówce marzy mi się właśnie taka...
A, że mój projekt już od jakiegoś czasu kołatał się gdzieś po głowie, więc przyszedł moment, aby przelać go na papier (czytaj: nabazgrać długopisem na maleńkiej, kolorowej karteczce z notesiku, bo to właśnie było pod ręką - trzeba było działać szybko, zanim obrazek znów gdzieś ucieknie...). Wracając do koszulki... po ostatniej górskiej wędrówce marzy mi się właśnie taka...
Poniżej zdjęcie z tegorocznych wakacji, które mnie zainspirowało...
Trzymajcie kciuki, żeby poszczęściło mi się w losowaniu :-))
-(-@
Witam, dziękuję za komentarz i zapraszam po wyróżnienie, jak masz ochotę.papa
OdpowiedzUsuńno to bedę trzymała kciuki- sama bym taka koszulkę chciała :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :-))
OdpowiedzUsuńprześlicznie wyszło pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŁadnie rysujesz!Wygląda zachęcająco!
OdpowiedzUsuńZdjęcie rzeczywiście inspirujące.Piękne są nasze góry!Pozdrawiam
Bardzo dziękuję :-) Choć ja nie nazwałabym tego rysunkiem, a co najwyżej szkicem... Ale rzeczywiście, kiedyś bardzo lubiłam rysować :-)) Może jeszcze do tego wrócę...
Usuń