Mój kochany mężczyzna sprawił mi w zeszłym tygodniu prezent... Co prawda mocno zaległy, więc nie powiem, jakiej okazji dotyczył, ale za to jaki!!! Z jednej strony bardzo praktyczny... Z drugiej natomiast - jak najbardziej od serca, bo umożliwi mi rozwijanie moich pasji i zainteresowań :-))
Biorąc pod uwagę, że w okresie dorastania zdecydowanie łatwiej można było spotkać mnie w warsztacie samochodowym taty, umorusaną w smarach po łokcie! (syna niestety tata się nie dochował, bo mam same siostry...), niż u mamy w kuchni (dziś co prawda już nieco mniej, ale jednak wciąż dotknięcie np. surowego mięsa napawa mnie obrzydzeniem!), taki upominek nie powinien bardzo dziwić... Majsterkowanie zawsze mnie ciągnęło, choć znacie mnie jak dotąd z nieco innej strony ;-))
Ale nie będę Was dłużej trzymać w niepewności i pokaże, co też takiego dostałam...
Wkrętarkę !!!!
Wkrętarkę !!!!
Plus końcówkę do mocowania wierteł i oczywiście zestaw tychże :-)
A teraz zdradzę Wam, do czego w pierwszej kolejności został użyty ten niecodzienny (przynajmniej jak dla kobiety...) upominek. Są to moje pierwsze decoupagowe kolczyki, w których musiałam nawiercić otworki do przymocowania bigli :-) Może nie są idealne, ale od czegoś trzeba było zacząć... Wykonane ze sklejki o grubości około 3mm (swoją drogą masakrycznej do malowania i lakierowania - jedna strona, druga strona no i jeszcze jeszcze te nieszczęsne krawędzie boczne!) Ozdobione z jednej strony serwetkowymi motywami - może przy kolejnych pobawię się z obiema.
Na przypływ weny i dokończenie czekają kolejne drobiazgi, m.in. kilka wisiorów...
Ciekawa jestem, czy się Wam spodobają?
Ciekawa jestem, czy się Wam spodobają?
-(-@
upominek bardzo praktyczny mi też by się taki przydał:) muszę moje kochanie poprosić:) a kolczyki super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)) Teraz brakuje mi jeszcze blatu roboczego z pełnego zdarzenia, ale gdy będziemy wymieniać blaty w kuchni, pomyślałam, że któryś ze starych będzie można wykorzystać...
UsuńFajny prezent ,ja też bym sie z takiego ucieszyła :)) Kolczyki wyszły super !
OdpowiedzUsuńJa muszę przyznać, że najpierw byłam zaskoczona... Ale radość przyszła zaraz potem :-))
UsuńŚwietny prezent, wkrętarka to bardzo przydatny sprzęt - w każdym domu :) A nawiercone otwory wyglądają bardzo profesjonalnie!
OdpowiedzUsuńTak profesjonalnie wyglądają od frontu ;-) Z tyłu porobiło się trochę zadzior - myślę, że właśnie przez brak odpowiedniego podłoża... Ale będzie lepiej :-)
UsuńFajny sprzęt. Kolczyki są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-))
Usuńno kochana to się mężuś spisał ... ja na szczęście mam tych narzędzi w garazu od groma i jeszcze troche hehe mąz to kocha majsterkować więc ja sobie czasem porzycze cosik ... a kolczyki super wyszły w końcu trzeba na czymś poprubować hihi pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńU nas też jest niezły zestaw narzędzi. Niestety, w większości nie mojego kalibru... Do teraz :-)) A dziś majsterkowaliśmy wspólnie. W końcu nasza antresola zaczyna nabierać kształtów...
UsuńBardzo elegancko te kolczyki wyszły, a bez bez warsztatu ani rusz!
OdpowiedzUsuńHmmm... Warsztat... Mi obecnie do szczęścia wystarczyłby blat 100x60 i półeczka/skrzyneczka na narzędzia ;-)
UsuńJa uwielbiam takie prezenty. Super mąż! Mi się marzy szlifiereczka mała :-)
OdpowiedzUsuńKolczyki fajne, orginalny kształt. A igielnik z poprzedniego posta jest cudny.
Pozdrawiam cieplutko!
Na igielnik jeszcze do piątku można głosować (link w poprzednim poście) ;-))
UsuńSzlifierka też pomocna rzecz... No i jeszcze wyrzynarka... Na razie również w sferze marzeń... Pozdrawiam :-)
Dziękuję :-) Ale do Twoich biżutków wciąż mi daleko...
OdpowiedzUsuń