Na początek wielka prośba: czy ktoś z Was zna może tajniki posługiwania się takim oto robótkowym urządzeniem, które trafiło wczoraj w moje ręce? Nazwałam je "szydełkodrutem", bo nie znam właściwej nazwy... Szukałam w sieci jakichkolwiek informacji na ten temat, ale jak na razie bez rezultatu :-( Będę wdzięczna na jakąś wskazówkę, albo link...
A teraz następna sprawa: dotarła do mnie dzisiaj spóźniona przesyłka od Żanci w ramach bransoletkowej wymianki (upominek ode mnie dla Żanci można zobaczyć TUTAJ). Ze stempla na kopercie wynika, że została wysłana 10 lipca, więc nie miała szans dotrzeć na czas. Szkoda tylko, że moja para nie uprzedziła wcześniej o tym opóźnieniu... W przesyłce też nie było ani słowa...
W kopercie znalazłam - zapakowaną w ozdobny woreczek - jeżynową bransoletkę :-)) Takie właśnie było moje pierwsze skojarzenie, gdy ją zobaczyłam: mnóstwo czarnych koralików różnej wielkości i rodzaju; gładkich, matowych, z perłowym połyskiem... Prawdziwie mroczny miszmasz ;-) A do tego słodka różana zawieszka. Muszę przyznać, że prezent bardzo mi się spodobał! A dzięki takiej kolorystyce jest uniwersalny...
Miałam jednak problem ze zrobieniem zdjęcia: bransoletka zdecydowanie lepiej wygląda na ręku niż na stole. Tylko moje dłonie po traperskim urlopie nie są zbyt fotogeniczne :-( Mimo wszystko zdecydowałam się jednak zamieścić zdjęcie, na którym widać jeżynowe cudo w całej okazałości :-) Aha, różyczka była osobno, więc przypięłam ją tam, gdzie znalazłam wolne kółeczko; nie wiem czy taka była wersja oryginalna, ale mi się podoba :-)
No i w końcu mogę podziękować mojej wymiankowej parze :-)
Fajną bransoletkę otrzymałaś, a co do urządenia to sam jestem ciekawa do czego służy.
OdpowiedzUsuńA przy okazji obejrzałam twój blog i podziwiam twoje szydełkowe prace. Cudnie tworzysz!!!
Pozdrawiam gorąco:))
Piękna! na taką mogłabym czekać
OdpowiedzUsuńPrawda?! Jedyna w swoim rodzaju...
UsuńBardzo ładna. Dzieki za udział w mojej wymmiance. Poproszę o adres. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo poproszę jeszcze raz, czasmi cos nie dochodzi :)
OdpowiedzUsuńMoże to jest do robienia ściegiem tunezyjskim?Przynajmniej ta strona szydełkowa z żyłką wydaje się praktyczna do tego celu,bo szydełka tunezyjskie podobno są dłuższe.Wersja z żyłką byłaby idealna do naprawdę dużych rzeczy.Ale może ten przyrząd ma całkiem inne przeznaczenie....
OdpowiedzUsuńDziękuję za wskazówkę :-) Muszę poczytać o tym ściegu tunezyjskim, o którym wspomniałaś... Jak dotąd nie mam innego punktu zaczepienia. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :-))
Usuń