Minął ostateczny termin, przed upływem którego bransoletki powinny znaleźć się u wymiankowych par. Na blogu organizatorki, którą tym razem była Wiola z bloga wioletkowyskraweknieba.blogspot.com, można obejrzeć wszystkie wysłane w ramach zabawy upominki. Mogę więc zaprezentować bransoletkę, którą przygotowałam dla Żanci z bloga pod nazwą "zwirowania Żanci".
Ponieważ Wioletka pozostawiła nam - uczestniczkom pełną swobodę, jeżeli chodzi
o technikę pracy, upominek dla mojej wymiankowej pary oczywiście wyszydełkowałam :-). Łącznie z
zapięciem, które ma formę kwiatuszka mocno zaciśniętego na dwóch końcach
szydełkowego sznureczka.
Ja mojej bransoletki niestety do tej pory nie dostałam :-(. Na blogu organizatorki też nie mogę jej podejrzeć, z tego prostego powodu, że fotografia do niej również nie trafiła. I to pomimo, że Wiola - już w trakcie zabawy - przesunęła ostateczny termin jej zakończenia o 10 dni :-(.
Ale podobno do trzech razy sztuka... Może więc w końcu trafię na wymiankową parę, która przyśle mi upominek od serca i w wyznaczonym terminie...? Tym razem nie mam już weny, aby silić się na złośliwości... Po prostu stwierdzam fakty i wyrażam swoją nadzieję...
16 lipca 2012, poniedziałek
P.S. Ostateczny finał wymiankowej zabawy dostępny TUTAJ.
16 lipca 2012, poniedziałek
P.S. Ostateczny finał wymiankowej zabawy dostępny TUTAJ.
Widzę,że masz taki sam problem jak ja tyle, że ja w wymiance pachnącej różami. Trzeba o tym pisać, trzeba zgłaszać organizatorom kolejnych wymianek nierzetelne osoby. Jak będziemy milczały niektóre osoby będą to wykorzystywać. Tak jest z moją parą wymiankową która stwarzała problemy już wcześniej ale nikt nie chciał o tym głośno mówić i efekt jest taki, że jestem kolejną osobą której sprawiła zawód. Jeśli chcesz poczytać moje zapiski o nierzetelnych blogowiczkach zapraszam do siebie. Pozdrawiam mając nadzieję, że w końcu dostaniemy nasze prezenty. Rozumiem, że Twoja para wymiankowa też milczy?
OdpowiedzUsuńMilczy - w tym znaczeniu, że nie raczyła się do mnie nawet odezwać, wytłumaczyć, czy zwyczajnie przeprosić... Ale do organizatorki zabawy - zaraz po obublikowaniu przeze mnie powyższego posta - wysłała potwierdzenie nadania przesyłki. Jestem ciekawa, jak to się skończy.
OdpowiedzUsuńI jak najbardziej zgadzam się, że trzeba o tym mówić! Wymianki to mimo wszystko wspaniała zabawa i nie zamierzam z nich rezygnować z powodu pechowych (potrójnie!) początków...
Pozdrawiam serdecznie:-)