Prawa autorskie

Wszystkie rękodzieła, wzory, opisy, projekty oraz inne zdjęcia zamieszczone w tym blogu, są mojego autorstwa i stanowią moją własność (chyba, że wyraźnie zaznaczę inaczej), w związku z czym ich kopiowanie, publikowanie (w całości lub w części), czy też wykorzystywanie w jakikolwiek inny sposób bez mojej zgody jest zabronione, gdyż stanowi naruszenie praw autorskich (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83). Ar_nika-(-@

środa, 20 czerwca 2012

Szybko, szybko...

W takim tempie toczy się ostatnio moje życie. W pracy trzeba doprowadzić wszystko do porządku przed sezonem urlopowym. Na uczelni kolejne zaliczenia - o niedzielnym (notabene z przedmiotu artystycznego...) dowiedziałam się dzień wcześniej, a w niedzielę tuż przed wyjazdem na uczelnię uczyłam się przygotowywać klej z mąki i wody, który był mi potrzebny do zajęć!!!

W mieszkaniu nadal trwa remont - w sobotę zaczęliśmy "przerabiać" nowe sosnowe krzesła na "stare dębowe" ;-). A trzeba jeszcze trochę popracować nad formą przed wakacyjnymi wędrówkami - zaraz zmykamy z koleżanką na rowery :-). Siłą rzeczy więc robótki na wymianki dłubię... w pociągu, a o tworzeniu dla siebie jak na razie w ogóle nie ma mowy!

Dzisiaj więc tylko szybki sposób na zapakowanie prezentu: kawałek ozdobnej tkaniny, kawałek papierowego sznurka i... gotowe! Tak właśnie zapakowany dzwoneczek dostała Diana podczas naszego spotkania, a zupełnie zapomniałam, żeby go pokazać.


Pochwalę się też drobiazgami kupionymi od Ani w małym domku. Do zamówionej przeze mnie biżuterii dołączona była słodka karteczka :-). Szkoda tylko, że zdjęcie nie oddaje rzeczywistych kolorów szklanych koralików... Komplet z bransoletką, który jako pierwszy wpadł mi w oko w rzeczywistości jest dużo ciemniejszy, z lekkim odcieniem fioletu.  Po prostu cudo!!! 

8 komentarzy:

  1. Wiem, o co chodzi :-), ja od roku żyję w pędzie, ale da się. Biżuteria fajna, lubie te kolory.
    Dużo energii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, przydałoby się... I to najlepiej końska dawka ;-) Na szczęście już niedługo wakacje i wypad w moje kochane góry dla podładowania akumulatorów :-)!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Prawda? Ania to rzeczywiście utalentowana dziewczyna. Trochę szkoda, że postanowiła się przebranżowić...

      Usuń
    2. Jak ja Ci zazdroszczę tego szybkiego tempa - musisz mieć pełno energii skoro dajesz radę! Ale energii nigdy za wiele, więc życzę Ci jej z całej mocy. Góry potrafią dać porządnego kopa :) Ja w tym roku już miałam jeden mały wyjazd w "niewielkie" góry - musiałam po prostu(czasami człowiek musi, bo inaczej się udusi ;) ), ale jak wróciłam to byłam pełna optymizmu i energii :)Śliczne rzeczy nabyłaś :)

      Usuń
    3. W jednym masz rację: "muszę" mieć energię... Nie mam innego wyjścia ;-) Choć przyznaję, że nie ze wszystkim się wyrabiam. Nie potrafię niestety pracować systematycznie. Dostaję porządnego kopa wtedy, gdy wszystko jest na wczoraj :-). I - co najdziwniejsze - wtedy przychodzą mi do głowy najciekawsze pomysły... Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kolejne czekają na potraktowanie krochmalem... Ale to dopiero w okolicach Bożego Narodzenia ;-)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :-)