Zapisałam się wczoraj na "wymiankę pachnącą różami", tym razem u Luny. A dziś rano otrzymałam odpowiedź, że się zakwalifikowałam. Strasznie się cieszę, bo uwielbiam motyw róży! Daje duże pole do popisu, zarówno dla haftu, szydełkowania, jak również wielu innych technik. Dostałam takiego motywacyjnego kopniaka, że na świeżo musiałam wypróbować jeden z różanych pomysłów ;-)
Szyłam, szydełkowałam i... już dziś wieczorem moja różyczka trafi do rąk wspaniałej kobiety, która niesamowicie mnie inspiruje, dostarcza robótkowych zagranicznych czytadeł, dzieli się swoimi kulinarnymi sekretami (którym niestety rzadko jestem w stanie sprostać ;-) ), a na dodatek właśnie za kilka dni obchodzi urodziny :-)
Szyłam, szydełkowałam i... już dziś wieczorem moja różyczka trafi do rąk wspaniałej kobiety, która niesamowicie mnie inspiruje, dostarcza robótkowych zagranicznych czytadeł, dzieli się swoimi kulinarnymi sekretami (którym niestety rzadko jestem w stanie sprostać ;-) ), a na dodatek właśnie za kilka dni obchodzi urodziny :-)
Różyczka uszyta jest z pięknie błyszczącej organzy (szkoda, że na zdjęciu nie widać tego blasku...), osadzona na obszydełkowanym miedzianym drucie (skręcenie robótki wokół drutu miało imitować kolce...), z dorobionymi szydełkiem listkami i przylistkami wokół nasady płatków, aby ukryć łączenie robótki.
PS. Teraz trochę z innej beczki: może ktoś wie, czy da się przestawić na stałe strefę czasową w blogerze? Strasznie mnie męczy ustawianie ręcznie godziny posta za każdym razem, a jak tego nie robię, podczas publikacji wychodzą bardzo dziwne rzeczy - szczególnie, gdy piszę coś rano, a bloger wciąż jest dobę do tyłu... Próbowałam zmienić lokalizację, ale to nie poskutkowało.
Cudo!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna! Podoba mi się pomysł z kwiatem zrobionym z organzy, genialny :)
OdpowiedzUsuńrózyczka jest śliczna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :-) Obdarowanej też się spodobała, a o to chodziło :-)
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuń