Nasze ostatnie przedszkolne dzieło (formatu A2), czyli żaglowiec wyklejony z resztek różnorodnych tkanin: pikowanej podszewki, sztucznego jedwabiu w piękne wzory, grubego filcu oraz tkaniny obiciowej o luźnym splocie, która idealnie udaje kosz na bocianim gnieździe :-))
Najlepsze jest to, że praktycznie niczego (poza chmurkami i falami z papieru) dzieciaki nie musiały wycinać - wystarczyło wybrać pasujące kształtem oraz wielkością ścinki (z pękatej torby dostarczonej przez jedną z mam) i znaleźć dla nich odpowiednie przeznaczenie :-))
Wystarczy dobra myśl, trochę sprytu przy realizacji i ciekawa praca cieszy oko!
OdpowiedzUsuń