Zdaję sobie sprawę, że ostatnio mogłam
Was zanudzić przedszkolnymi postami. Ale nie oznacza to, że porzuciłam
rękodzieło ;-) Na pewno nie mam czasu na wielkie przedsięwzięcia, ale
czasami wpada w ręce coś (kawałek drucika, piękna nitka, itp.), czym
trzeba się zająć natychmiast.
Tak
było w tym przypadku: po prostu trzeba było coś zrobić z tak pięknym
owalem ;-) A najlepiej oczywiście obszydełkować... No i wyszedł wisior o
nieco gotyckim klimacie!
Miał to być jeden z kolejnych projektów na ubiegłoroczne wyzwanie Yadis...
Niestety, życie jak zwykle bywa nieprzewidywalne... Co gorsze, potrafi
zasypać człowieka tyloma sprawami opatrzonymi etykietką "na wczoraj", "priorytet", "alarm" (albo kilkoma z nich jednocześnie), że czas
wolny przestaje istnieć...
Jakby
tego było mało - już nie pierwszy raz w naszym przypadku - na przełomie
starego i nowego roku zanikł nam internet, przy czym operator od ponad
dwóch miesięcy upiera się, że cały czas działa!!! W tej chwili - napinając do granic wytrzymałości swoją cierpliwość - korzystam z mobilnego Aero2.
A tak wyglądał przypadkowo znaleziony przez moją mamę kolczyk, który mnie zainspirował:
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających :-)
-(-@
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze komentarze :-)