Prawa autorskie

Wszystkie rękodzieła, wzory, opisy, projekty oraz inne zdjęcia zamieszczone w tym blogu, są mojego autorstwa i stanowią moją własność (chyba, że wyraźnie zaznaczę inaczej), w związku z czym ich kopiowanie, publikowanie (w całości lub w części), czy też wykorzystywanie w jakikolwiek inny sposób bez mojej zgody jest zabronione, gdyż stanowi naruszenie praw autorskich (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83). Ar_nika-(-@

sobota, 10 sierpnia 2013

Przyznaję się...

Do czego? Do tego mianowicie, że od tygodnia znów mam urlop! To dzięki temu na moim blogu znów cokolwiek się dzieje (więcej dzieje się w moim domu, ale jeszcze niewiele rzeczy nadaje się do pokazania...) Na przysłowiowej tapecie jest zarówno decu, jak i szydełko, a na lodówce wisi jeszcze lista szyciowa. Powoli udaje mi się również nadrabiać zaległości w temacie zabaw blogowych, a nawet obmyślać coś na "zaś" :-) I to wszystko w przerwach pomiędzy specjalistycznymi wizytami lekarskimi - niestety, w pewnym wieku człowiek zaczyna się sypać ;-)

Zanim temat za bardzo się przeterminuje, chciałabym Wam pokazać, czym zaskoczyłam swoich synów z okazji niedawnych urodzin (tak się ciekawie składa, że obchodzą je w odstępie trzech tygodni)... Z prezentami musiałam się nieźle nakombinować, ponieważ na dzień dziecka zostali zasypani taką ilością książek, że od razu zapowiedzieli, abym tym razem wymyśliła coś innego. Nie, żeby nie czytali - wręcz przeciwnie :-) Ale kolejny tom ulubionej autorki był widocznie zbyt przewidywalny...

Z pomocą przyszedł mi pewien poznany niedawno rysownik-samouk z okolicy. Moi chłopcy poza tym, że czytają, grają też namiętnie w "Tanki" (dla niewtajemniczonych: gra online z czołgami w roli głównej). Okazało się, że tematy militarne to także bardzo częsty motyw rysunków pana Marka :-) Wystarczyła maleńka wzmianka z mojej strony na temat urodzin synów i... za kilka dni zostałam obdarowana dwoma rysunkami przedstawiającymi - jak rozszyfrowali moi chłopcy - tigera i cromwella. Wystarczyło tylko oprawić je w ramki i prezenty gotowe! Na dodatek takie, jakich absolutnie się nie spodziewali ;-) Trzeba było widzieć ich miny - zwłaszcza starszego!


Obrazki zawisły nad biurkami chłopców (ps. ściana jest do przemalowania, bo jej kolor zaczyna nas męczyć...). Tylko zdjęcia niestety nie najlepszej jakości - bez mojego aparatu czuję się prawie jak bez ręki i chyba długo nie dam rady tak funkcjonować :-(


-(-@

Jutro z samego rana wybieramy się całą rodzinką na targ staroci, więc zmykam zaznać trochę snu (co ostatnio przez te upały rzadko się udawało...). Ale najpierw pokażę jeszcze kilka obrazków przyrodniczych: prześliczna rusałka pawik, którą udało mi się przyłapać w ogródku podczas posiłku ;-) - na szczęście nie zdążyła całkiem złożyć skrzydeł, zanim wyjęłam aparat...


...oraz jaszczurka zwinka - ta zamieszkała u nas w najbardziej zarośniętej części ogrodu i skradając się cichutko można obserwować, jak w gorące dni wygrzewa się na cokoliku...


Pozdrawiam Was ciepło i wakacyjnie :-) Ale z drugiej strony niesamowicie cieszę się  z dzisiejszego deszczu i spadku temperatury - w końcu można normalnie oddychać!!!

-(-@

7 komentarzy:

  1. fotki zwierzaków fajne, synowie nie bez powodu zadowoleni:)A Ty proszę się nie rozsypywać czy rozklejać bo dostarczę Ci "zaczarowany" klej na wszystko:):):)
    Zdrowia życzę!! To najważniejsze!!!
    i serdeczności slę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję :-) Oj, chyba przydałaby się spora tubka tego kleju ;-)
      Cieplutkie pozdrowienia dla Ciebie :-)

      Usuń
    2. :):):):):)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się t co przeczytałam na temat prezentów dla Twoich synów;)To świetne ,że dostają tak mądre i piękne prezenty.Pomysł z tymi rysunkami też bardzo mi się podoba,a najważniejsze ,że sami zainteresowani są zadowoleni;)
    Zdrówka życzę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. I witam serdecznie nową obserwatorkę :-) Prezenty to zawsze ciężki orzech do zgryzienia... Ale najważniejsze, żeby były od serca i... z głową ;-) Moc uśmiechów dla Ciebie!

      Usuń
  3. O, świetnie rysuje ten pan Marek! Jaka sprawna ręka:) Wspaniały prezent, tym bardziej, że naprawdę podarowany od serca:)
    Czekam z niecierpliwością na efekt tych tajemniczych zmian w domu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak ja na nie czekam ;-)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :-)