Prawa autorskie

Wszystkie rękodzieła, wzory, opisy, projekty oraz inne zdjęcia zamieszczone w tym blogu, są mojego autorstwa i stanowią moją własność (chyba, że wyraźnie zaznaczę inaczej), w związku z czym ich kopiowanie, publikowanie (w całości lub w części), czy też wykorzystywanie w jakikolwiek inny sposób bez mojej zgody jest zabronione, gdyż stanowi naruszenie praw autorskich (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83). Ar_nika-(-@

piątek, 7 czerwca 2013

Marzę o wakacjach...

...żeby odpocząć i ponadrabiać trochę zaległości! Blogowych, robótkowych, czytelniczych i towarzyskich. Ostatnio ledwo ze wszystkim nadążam. Zaczęłam czytać kilka książek - takich dla przyjemności, a tymczasem znów siedzę w opracowaniach naukowych. Mam nadzieję, że do końca weekendu ze wszystkim się uporam i w międzyczasie dokończę paczuszkę na recyklingową wymiankę. 

W tym tygodniu wysłałam natomiast upominek dla Ben Benkowo, która załapała się do grona wylosowanych podczas rozstrzygnięcia candy na Dzień Mamy organizowanego w KTM. Losowanie przeprowadzone przez Hankę można było obejrzeć tutaj. Zwycięzców było tyle, ile jest osób współprowadzących bloga. Ode mnie do Ben Benkowa powędrowały dwie pary kolczyków oraz makramowa bransoletka z włóczki o ciekawym splocie udającym sznurek. Powinny już dotrzeć do nowej właścicielki :-)


 -(-@

A skoro o Dniu Mamy mowa, to pokażę jeszcze mój szybki pomysł na przedszkolną dekorację z okazji tego święta -  obchodzonego wspólnie z Dniem Taty, choć kalendarzowo do tego drugiego jeszcze trochę czasu brakuje... 


Wykorzystałam literki, które pozostały z życzeń ułożonych przy okazji poprzedniego rodzinnego święta, czyli Dnia Babci i Dziadka, a serduszka jak łatwo się domyśleć z Walentynek. Wystarczyło dodać trochę zieleni i gotowe :-))

-(-@

Hmmm... Żeby choć trochę nadrobić blogowe zaległości, powinnam jeszcze wspomnieć o zorganizowanym w moim miasteczku sobotnim pikniku z okazji Dnia Dziecka, podczas którego miałam przyjemność osobiście spotkać się z Agnieszką L. z bloga pierniczkowewybryki.blogspot.com, która poznałam przy okazji niedawnej wymianki. Tym razem na jej stoisku wpadł  i w oko "Ciastek" - w wersji pirackiej z opaską na oku ;-), więc skusiłam się na dwa - dla moich urwisów. Zdjęć niestety nie zdążyłam pstryknąć przed ich zjedzeniem - zostały mi tylko turkusowe wstążeczki, którymi były obwiązane ;-) 

-(-@

Powoli zbliżam się do wydarzeń aktualnych... Dziś zabraliśmy przedszkolaki na wycieczkę kolejką wąskotorową, kursującą w okolicach Piaseczna pod Warszawą (niektóre dzieci były zawiedzione, bo spodziewały się więcej piasku ;-) ). I w ten sposób piknik na leśnej polance będzie moim ostatnim - i to całkiem miłym, a pod pewnymi względami mogę powiedzieć, że nawet satysfakcjonującym - wspomnieniem z tego miejsca pracy...


Od przyszłego tygodnia do końca roku szkolnego czeka mnie bowiem tymczasowa praca pedagogiczna w nieco innym charakterze - z dorosłymi :-), później wyjazd na zasłużony urlop (czeka na nas spory kawałek Głównego Szlaku Beskidzkiego) i... intensywne szukanie nowego pracodawcy, u którego mogłabym w końcu rozwinąć nauczycielskie skrzydła.

Trzymajcie kciuki!

-(-@

Na moim kuchennym parapecie też sporo się dzieje :-) Po raz drugi zakwitł storczyk (a jak dotąd poza fiołkami - kwitnącymi notorycznie, żadnym innym spośród moich roślin się to nie udawało)...


... a z ukrytych na dnie słoja pomiędzy trocinami jajeczek zaczęła wylęgać się kolejna partia patyczaków :-) Naliczyłam ich już ponad dwadzieścia - na zdjęciu poniżej dobrzy obserwatorzy mogą wypatrzeć kilkanaście spośród nich.


Ze starszego patyczakowego rodzeństwa, które pokazywałam na blogu kilka miesięcy temu, pozostała zaledwie trójka. A rodzicielska para niestety nie doczekała drugiego wylęgu :-(


Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają pomimo moich ostatnich dość długotrwałych zniknięć ;-)
PS. Pamiętam o "podaj dalej" i prywatnych wymiankach, ale proszę Was kochane o jeszcze trochę cierpliwości...

-(-@

9 komentarzy:

  1. Hm...lubisz te patyczaki? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, lubię :-)! To całkiem ciekawe i pocieszne zwierzątka. Uwielbiam je obserwować! A poza tym ich przybycie do naszego domu wiąże się z bardzo miłymi dla mnie wspomnieniami...
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Podziwiam, bo nie wiem czy kiedykolwiek chciałabym hodować takie "zwierzątka". Nie przepadam za takimi małymi stworzonkami, bo się ich boję :p
    A bransoletka rzeczywiście wygląda ciekawie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem... Kiedy słychać wrzask mojej siostry, to wszyscy w okolicy wiedzą, że zobaczyła pająka ;-) A mnie te stworzonka niesamowicie zafascynowały! Z jajeczek wielkości około 3 mm wydostają się prawie centymetrowe, pogniecione ciałka... Jakim sposobem? Nie mam pojęcia!
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Nadrobiłam troszkę zaległości jakie mi się ostatnio niesamowicie piętrzą. Zachwyciłam się tym postem "Postkomunijnym". Hafcik cudowny:)
    Ale i ta bransoletka bardzo m się podoba.
    Obiecywałam dać znać o kiermaszu.Przepraszam ,że tak późno ale może lepiej "późno niż wcale". Tak więc jutro, to jest w niedzielę od 11-tej na targowisku miejskim będzie kiermasz. Gdyby Ci się udało zajrzeć, byłoby cudownie. Już wiem ,że na nim będę.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, sama niestety dobrze wiem jak to jest z zaległościami...Bardzo Ci dziękuję za wiadomość :-) Postaram się przyjechać - miałybyśmy okazję w końcu spotkać się osobiście...
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. zdjecia pzresuperowe a ta ciufcia cudna pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Super kolejka! Jak byłam mała to jeździła koło nas taka! Teraz już tylko zarośnięte tory po niej zostały :-(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej okolicy na szczęście dwa odcinki kolejki wąskotorowej nadal funkcjonują :-) I mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy tego zmieniać... Pozdrawiam :-)

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :-)