Doczekaliśmy w końcu dnia bez deszczu :-) I choć słoneczko pokazywało się tylko od czasu do czasu, to nie mam powodu do narzekania - przynajmniej nie było mi szkoda spędzić całego dnia w czterech ścianach biurowca w centrum Warszawy. Tym bardziej, że grupa szkoleniowa, jaka mi się trafiła, okazała się bardzo sympatyczna i chętna do współpracy :-)
-(-@
Jeżeli zaś chodzi o ciepło w temacie robótkowym, to ostatnio powstał u mnie taki oto morelowo-malinowy letni wisior (który właśnie powędrował w świat...)
-(-@
W charakterze inspiracji pokaże natomiast ciepłolubną łapkę kuchenną - nie jest mojego autorstwa, gdyż przywędrowała... nie, nie z Afryki, ale zza naszej zachodniej granicy.
Prawda, że sympatyczna?
Prawda, że sympatyczna?
-(-@
A pozostając przy ciepłych barwach... Popatrzcie, jak pięknie zachodziło dzisiaj u nas słońce :-)
Po takim pięknym wieczorze pozostaje mi tylko życzyć wszystkim spokojnej nocy :-)
-(-@
fajny wisiorek. Zdjęcia piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki stylowy wisiorek!Zdjęcia wyszły super!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzdjecia rewelacyjne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńI've been surfing online more than 2 hours today, yet I never found any interesting article like yours. It's pretty worth enough for
OdpowiedzUsuńme. Personally, if all web owners and bloggers
made good content as you did, the internet will be much more useful than ever before.
Feel free to surf to my site: plytki szczecin