Dawno, dawno temu... (a przynajmniej takie mam wrażenie), na uroczym blogu Jutki wpadł mi w oko śliczny sznurkowy koszyczek z niebieskim wykończeniem, o TU... Napisałam w komentarzu, że chętnie bym go przygarnęła i na odzew nie musiałam długo czekać :-) Umówiłyśmy się na prywatną wymiankę. Ale, że obu nam zdrowie i życie płatało w ostatnich miesiącach różne figle, więc termin planowanego spotkania oddalał się w nieskończoność... A upominki już od jakiegoś czasu czekały (nie)cierpliwie w szufladach...
W prezencie ode mnie dla Jutki wyrosło kolejne haftowane drzewo. Tym razem wprowadziłam małą modyfikację i do ściegu łańcuszkowego dodałam kwiaty wykonane ściegiem margerytkowym. Moje dzieci od razu poznały, że to kwitnąca jabłonka :-) Wczesną jesienią, gdy powstawał jej projekt, nawet nie podejrzewałam, że przyjdzie jej pełnić rolę zwiastuna - tak bardzo ociągającej się z nadejściem - wiosny...
Po oprawieniu drzewko nie jest już niestety tak fotogeniczne :-(. Prawdę mówiąc fotografowanie haftu wykonanego błyszczącą nicią na połyskującej tkaninie, do tego umieszczonego w ramce za szybą to zadanie dla osób o baaaardzo mocnych nerwach...
Z uwagi na okres przedświąteczny (i w drodze rewanżu), do wyhaftowanego obrazka dołączyłam szybką recyklingową karteczkę. Z wpisów na blogu Jutki (m.in. relacji z warsztatów tworzenia wielkanocnych dekoracji) wiem, że ona również prezentuje podejście proekologiczne, więc w tym przypadku raczej nie obawiałam się, jak zostanie przyjęta.
Dla pierwszej spostrzegawczej osoby, która napisze w komentarzu właściwą odpowiedź na pytanie, czego użyłam do wykonania owej karteczki, przygotuję drobny upominek :-))
-(-@
A oto sprawca całego wymiankowego zamieszania, czyli malutki jutowy koszyczek, który tak mnie zauroczył ;-) I kilka dni temu trafił do mnie za pośrednictwem listonosza. Spotkanie spotkaniem - nie ucieknie, ale koszyczek to na Wielkanoc rzecz niezbędna, więc Jutka nic nie mówiąc posłała go do mnie... Bardzo Ci dziękuję za tę cudowną świąteczną niespodziankę :-))
Oprócz wymarzonego koszyczka, dostałam jeszcze śliczną karteczkę z
wielkanocną aplikacją na grubym płótnie. Jutka stworzyła ich i posłała w
świat chyba kilkadziesiąt! I do tego każdą inną! Niesamowita kobieta!! Prawda?!
Poczta tym razem również nieźle się spisała, bo moje upominki wysłane w odpowiedzi na przesyłkę od Jutki zdążyły dotrzeć na czas, czyli przed świętami :-))
-(-@
Razem z zaskoczonym zimową aurą króliczkiem/zajączkiem życzymy Wam Wszystkim
zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych!
-(-@
bardzo ładne
OdpowiedzUsuńoh gdyby taka wiosna była i za oknem...
pozdrawiam
Dawno mnie tu nie było cudowne drzewo oby wiosnę przyniosło bo u mnie śnieg cały czas sypie
OdpowiedzUsuń