Korzystając z wolnych weekendów, skusiłam się niedawno na wzięcie udziału w (moim pierwszym) spotkaniu robótkowym. Zadziałałam dość impulsywnie: w sobotę trafiłam na ogłoszenie, a następnego dnia spędziłam całkiem sympatyczny wieczór w towarzystwie kilkunastu pań (a nawet jednego pana :-)) machających drutami, tudzież szydełkiem.
Przez ten czas wydziergałam kilka listków, a w drodze powrotnej pociągiem jeszcze różyczkę. Cały zestaw - w zamyśle - ma utworzyć wiosenną kompozycję na płóciennej torbie, która "szyje się" gdzieś od wakacji i mam nadzieję przed kolejnymi w końcu się ujawni.
Przez ten czas wydziergałam kilka listków, a w drodze powrotnej pociągiem jeszcze różyczkę. Cały zestaw - w zamyśle - ma utworzyć wiosenną kompozycję na płóciennej torbie, która "szyje się" gdzieś od wakacji i mam nadzieję przed kolejnymi w końcu się ujawni.
Przeczytałam ostatnio na blogu Marzenki,
że pokazanie nieskończonej pracy działa mobilizująco i... przypomniało
mi się, że u mnie przez jakiś czas podobny efekt dawało podzielenie się z
najbliższym otoczeniem swoimi planami - ale potem jakoś działać
przestało :-( Może - przy pomocy bloga - znów zacznie??
-(-@
A wracając do wspomnianego spotkania, to choć jego tematem było szydełko i druty (te ostatnie wyraźnie dominowały), miałyśmy również okazję podejrzeć tajniki frywolitki czółenkowej. To niepozorne urządzenie w sprawnych rękach jednej z uczestniczek było tak posłuszne, że następnego dnia sama kupiłam czółenko i pełna zapału zasiadłam do pracy.
Po zamotaniu kilku pokaźnych węzłów gordyjskich nauczyłam się przerzucać supełki z jednej nitki na drugą - hurrrra! Ale pochwalić się nie mam niestety czym, gdyż pojawił się kolejny problem - a dokładniej mówiąc nawet dwa...
1. Po pierwsze, każdy supełek wychodzi innej wielkości, grubości, ścisłości itp. O pikotkach już nie wspominając...
2. Po drugie - czytanie frywolitkowych schematów to dla mnie niestety czarna magia, a improwizowanie... No cóż... :-((
-(-@
Witam i zapraszam po odbiór wyróżnienia Liebster Blog:
OdpowiedzUsuńhttp://marzka30-mojeconieco.blogspot.ie/2013/03/moje-pierwsze-wyroznienie.html
Dziękuję serdecznie :-)
Usuń