Muszę przyznać, że rysowanie domków straaasznie wciąga ;-) Daniela podsunęła mi jeszcze pomysł, aby ich wzory wykorzystać do haftu i właśnie zastanawiam się, jak to ugryźć, aby i tym razem było ciekawie... Na razie pokażę jednak wersję rysowaną (a właściwie: szkicowaną) kolejnych uliczek ;-)
Przy okazji zaczęłam innym okiem patrzeć na otaczającą mnie architekturę... I zauważyłam, że niektóre budowane obecnie domy niewiele różnią się od moich bajkowych, hi, hi! Wyobraźnia architektów nie zna granic... Sami zobaczcie - takiego "gargamelka" mijam codziennie w drodze do pracy:
Pozdrawiam - dziś cieplutko i słonecznie :-)
-(-@
No proszę, świetny konstruktor z Ciebie!
OdpowiedzUsuń