W ostatniej chwili! Ale jednak się udało :-) Choć wydarzenia minionego tygodnia momentami odbierały mi nie tylko wenę, ale w ogóle chęć do życia i pracy... Teraz może być już tylko lepiej, prawda :-)
Mój dzisiejszy wisiorek powstał przez ubranie przezroczystego okrągłego szkiełka w dwa szydełkowe kwiatuszki (dziergane jak zwykle w pociągu ;-)), a następnie zamknięcie ich w rameczce ze słupków i półsłupków tak, aby nadać jej sercowaty kształt...
A przy próbie sfotografowania naszyjnika w sposób uwidaczniający wszystkie jego walory powzięłam postanowienie, aby w najbliższym czasie "skombinować" sobie jakiś stojaczek do eksponowania biżuterii. Już nawet mam pewien pomysł ;-)
Pracę zgłaszam na wyzwanie cykliczne u Modrak - tym razem pod hasłem "Serce".
-(-@
PS. Zdradzę Wam, że naszyjnik możecie potraktować jako maleńką podpowiedź, co będzie czekać na zwycięzcę mojego candy, które potrwa jeszcze przez najbliższy tydzień :-)
Zapraszam serdecznie!
-(-@
serducho jest przeurocze! :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o tą bladoróżową wełnę, z której wykonałam zamotek, to niestety nic na jej temat nie wiem - wyrzuciłam etykietę...
Serducho powstawało jako lekarstwo na smutki... I chyba się sprawdziło ;-)
UsuńPozdrawiam!
Robisz fajne rzeczy .Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za udział w moim candy
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-) I serdecznie witam w mojej bajce :-)
Usuńświetny :D
OdpowiedzUsuń+
zapraszam na candy!! :D
http://uszatkaa.blogspot.com/2013/09/candy_13.html
Dziękuję za zaproszenie. Ale nie podoba mi się wymóg dołączania do obserwatorów, jako warunek wzięcia udziału w candy... Sama też nikogo do tego nie zmuszam.
UsuńPozdrawiam :-)
Urocze serducho:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I witam serdecznie w mojej bajce :-))
Usuńbardzo ładne:)
OdpowiedzUsuń