Właśnie otrzymałam wiadomość, że przesyłka, którą przygotowałam w ramach candy dotarła na miejsce i cieszy oczy nowej właścicielki. Podobno trafiłam zarówno z techniką wykonania, jak i kolorystyką, więc tym bardziej się cieszę :-)) I w końcu mogę zdradzić, co było tajemniczą niespodzianką...
Do Trojandy poleciał taki oto szydełkowy naszyjnik (wykorzystałam do niego elementy szklane oraz drewniane, które ubrałam w ażury z kordonka):
Do kompletu oczywiście kolczyki :-) Czarne...
...oraz czerwone - do wyboru w zależności od okazji i nastroju :-)
A wszystko zapakowane w szydełkowy woreczek wykonany wzorem siatkowym
i ozdobiony prostym kwiatuszkiem...
Jeszcze raz serdecznie gratuluję wygranej :-)
A wszystko zapakowane w szydełkowy woreczek wykonany wzorem siatkowym
i ozdobiony prostym kwiatuszkiem...
W ostatniej chwili - dosłownie tuż przed wyjściem na pocztę - złapałam jeszcze arkusz kolorowego papieru, ozdobny dziurkacz i czarny cienkopis, skutkiem czego do koperty trafiła jeszcze prosta karteczka ze szkicem róży i kilkoma słowami ode mnie... A Trojanda właśnie poinformowała mnie, że w języku ukraińskim jej nick oznacza właśnie różę! I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie ;-) ?
Jeszcze raz serdecznie gratuluję wygranej :-)
-(-@
naszyjnik piękny :) kolczyki też :) czerwony & czarny to świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten zestaw kolorów! Jest elegancki, a jednocześnie odważny...
UsuńPozdrawiam :-)
Nie dziwię się,że Trojanda zadowolona,bo prezenty piękne;)Bardzo fajny naszyjnik;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) A ja nie mogę się napatrzeć na Twoje papierowe cuda... Zazdroszczę wyobraźni :-))
UsuńPiękny prezent, naszyjnik bardzo szykowny!
OdpowiedzUsuń