Weekend Walentynkowy dobiega końca, więc wypadałoby (zanim temat przestanie być aktualny...) pokazać serduszka, jakie moje przedszkolaki przygotowały z okazji tego święta dla swoich ukochanych rodziców :-) Użyte materiały: brystol o różnorodnej fakturze, filc i wstążki.
PS. Jeszcze kilka innych spraw w ostatnim czasie dobiegło lub właśnie dobiega końca, ale postaram się pisać o nich po kolei... Wyobraźcie sobie, że właśnie zaczął działać nasz zaginiony przed trzema miesiącami internet! Co prawda na razie nie całkiem oficjalnie - nie otrzymaliśmy bowiem ani aneksu do umowy, ani odpowiedzi na składaną reklamację, ale to już coś...
Pozdrawiam serdecznie!
-(-@
Zawsze to powtarzam,że w prostocie siła;)Bardzo ładne serducha;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńfajny pomysł z serduszkami, dzieciaki nie dość, że się bawiły to jeszcze poćwiczyły małą motorykę...
OdpowiedzUsuńczym robiłaś dziurki w serduszkach? zwykłym dziurkaczem? mi by chyba tak prosto i jednakowo na kilku serduchach nie wyszły ;)
ps. nawet jeśli bez umowy...ale to znaczy, że już częściej będziesz! :)
pozdrawiam
Dziurki robiłam najzwyklejszym dziurkaczem, w odstępach "na oko" równych. Starszakom planowałam trochę skomplikować pracę - tzn. zrobić więcej dziurek i pokazać, jak przewlekać wstążkę "na okrętkę" wkładając ją zawsze od góry tak, aby wyszedł ozdobny brzeg serduszka. Ale po tym, jak mój syn złościł się na poskręcaną wstążkę robiąc takim właśnie sposobem swoją walentynkę, cieszę się, że zrezygnowałam z tego pomysłu w przedszkolu...
UsuńPS. Na pewno będę częściej! Tym bardziej, że dzień coraz dłuższy ;-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
śliczne serduszka
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak miło znów być z Wami :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Śliczne. Takie proste a jakie efektywne.
OdpowiedzUsuńNo i jaką przyjemność musiały sprawić rodzicom :)
Tak przy okazji, bardzo lubię Twój blog dlatego nominowałam Cię do Liebster Award na niebieska-inspiracja.blogspot.com
Serdecznie dziękuję :-)
Usuń