Czyli krótko mówiąc kolejna porcja przedszkolnych kolorowanek. Obiecane były już dawno ale... No właśnie! Zaczął się rok szkolny, a co za tym idzie mnóstwo codziennej - także twórczej, ale o nieco innym charakterze - pracy. Przy okazji czekała mnie też niezła gimnastyka... Przede wszystkim umysłu, w związku ze strukturą mojej przedszkolnej grupy...
Kiedy w połowie drugiego tygodnia pracy, tematy 4-ro i 5-ciolatków
zaczęły mi się niebezpiecznie rozjeżdżać, pół nocy przesiedziałam nad
przewodnikami nauczyciela, zanim odkryłam, że w zasadzie obie grupy
wiekowe mają w programie nauczania podobne kręgi tematyczne, tyle że... w zupełnie innej
kolejności. Kiedy już je dopasowałam - odetchnęłam!!!
Gdyby wydawnictwo przysłało mi programy i podręczniki w jakimś rozsądnym terminie, a nie w ostatniej chwili, pewnie wpadłabym na to wcześniej i oszczędziła sobie sporo nerwów oraz dodatkowej pracy... Na szczęście teraz powinno już być z górki :-))
-(-@
Papugi narysowałam w parach - bo podobno te ptaszki nie lubią samotności...
Motyle miały być duże i eleganckie. Szkoda, że nie mogę pokazać Wam pokolorowanych... Wywędrowały wraz z dziećmi do domów.
W tematyce afrykańskiej dżungli powstał jeszcze wąż boa...
A na koniec zostawiłam lwa i biedronkę - są dość dużych rozmiarów, więc były wykorzystywane do wyklejania skrawkami kolorowego papieru oraz do malowania farbami.
-(-@
I oczywiście przypominam o moim candy :-)
Pozdrawiam!
ale świetne kolorowanki! Też chciałabym tak rysować :)
OdpowiedzUsuńA ja chciałam mieć pracę, w której będę mogła to robić :-))
UsuńPozdrawiam!
Wyobrażam sobie radość dzieciaczków w trakcie kolorowania czy wyklejania takich pięknych rysunków:)Tego żadne inne pochwały zapewne nie zastąpią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Właśnie o to chodzi! Dziękuję i pozdrawiam również :-)
Usuń