Nie byłabym sobą, gdybym relacjonując swoje wrażenia z Jarmarku Jagiellońskiego pominęła przepiękne anioły, wykonane rozmaitymi technikami...
Tym razem powstrzymam się od wtrącania komentarzy
- niech zdjęcia niech mówią same za siebie...
I to już chyba koniec moich wspomnień z Lublina...
A kto nie był - niech żałuje ;-)
-(-@
Jakie to wszystko piękne!!! Strasznie żałuję, że mnie nie było.
OdpowiedzUsuńDla tych widoków i niesamowitej atmosfery warto było przejechać pół Polski ;-)
UsuńWydarzenie ciekawe, ale jeśli ktoś pała sympatią do figurek aniołków, to może chcieć wykupić je wszystkie :) Coś takiego nie jest organizowane w każdym mieście, więc kto z niego skorzystał, ten ma się czym pochwalić.
OdpowiedzUsuńI podzielić z tymi, których tam nie było :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie.