Korzystając z tego, że wróciłam wczoraj z zajęć na uczelni dużo wcześniej niż początkowo planowałam, a pogoda naprawdę dopisała, wybrałam się do pobliskiego lasu na jesienny spacer. Oczywiście z aparatem :-)
Nie pytajcie, ile takich pięknych liści przyniosłam do domu ;-) Wiekowe wiersze Brzechwy (oczywiście z odzysku) wspaniale nadają się do ich suszenia (nowsze książki mają często za śliski, nie przepuszczający powietrza papier i próby suszenia - np. do zielników moich chłopaków, różnie się niestety kończyły...) Za to Brzechwa jest idealny!
No i mam już za sobą mój pierwszy Dzień Nauczyciela! Mimo, że jeszcze tym nauczycielem nie jestem... Ale już coraz, coraz bliżej :-) W związku z tym, że święto wszystkich pedagogów przypadało w tym roku w niedzielę, już w piątek wszystkie trzy - obie panie nauczycielki i ja - zostałyśmy obdarowane uroczymi dowodami wdzięczności od dzieci z naszej przedszkolnej gromadki, czyli "Słoneczek" oraz ich rodziców.
Nie pytajcie, ile takich pięknych liści przyniosłam do domu ;-) Wiekowe wiersze Brzechwy (oczywiście z odzysku) wspaniale nadają się do ich suszenia (nowsze książki mają często za śliski, nie przepuszczający powietrza papier i próby suszenia - np. do zielników moich chłopaków, różnie się niestety kończyły...) Za to Brzechwa jest idealny!
-(-@
Jakiś czas temu podziwiałam bajeczną kolekcję filiżanek Iz, (właściwie to jej drobną cząstkę) i cichutko zazdrościła, a tymczasem teraz sama dostałam śliczną malutką filiżaneczkę w urocze czarno-białe groszki.
To druga, jaką mam w posiadaniu - pierwszą ozdobioną różanymi wzorami w odcieniach fioletu sprezentowały mi kilka lat temu przyszłe sekretarki na zakończenie szkolenia przygotowującego je do wykonywania tego zawodu. Tylko tak dobrze ją schowałam, że nie mogę znaleźć :-(
To druga, jaką mam w posiadaniu - pierwszą ozdobioną różanymi wzorami w odcieniach fioletu sprezentowały mi kilka lat temu przyszłe sekretarki na zakończenie szkolenia przygotowującego je do wykonywania tego zawodu. Tylko tak dobrze ją schowałam, że nie mogę znaleźć :-(
Co prawda nie można tego nazwać kolekcją, ale cieszą oko. I serce...
Ach! Żebym jeszcze miała je gdzie wyeksponować...
-(-@
Moje gratulacje! Dobrze dostać tak śliczny prezent:) Zdjęcia jesieni piękne! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie piękne grochy. Paczuszka do Ciebie już wysłana mam nadzieje że szybko dotrze. Zapraszam na wymiankę do mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję - za jeżynkowe biżutki, których nie mogę się wprost doczekać ;-) oraz za zaproszenie, choć z czasem u mnie ostatnio baaardzo krucho. Ale może uda mi się wziąć udział w wymiance... Pozdrawiam :-)
UsuńNo to dobrze,że udało Ci się ten piękny leśny spacer odbyć wczoraj.Bo niestety w dniu dzisiejszym ,przy tych strugach deszczu nie była by to przyjemność.
OdpowiedzUsuńA filiżanka jest urocza:))
Pozdrawiam serdecznie.
jaki ciekawy bukiet! a filiżanka naprawde urocza!
OdpowiedzUsuńNie eksponuj, tylko używaj do picia pysznej kawy lub herbaty w jesienny wieczór :)
OdpowiedzUsuńWieczorna kawa kojarzy mi się z sesją na uczelni, więc niekoniecznie mam na nią ochotę :-( Ale na owocowo-ziołową herbatkę przed snem mogłabym się skusić...
UsuńSto lat (spóźnione, ale szczere).
OdpowiedzUsuńDorzuciłabyś swoje trzy grosze do naszej szydłoruszeniowej galerii?
http://tulajtulaj.blogspot.com/2012/10/wielkie-szydekowanie.html
Tulam, Anuszka.