Kwiatek oczywiście recyklingowy... U mnie nic się nie zmarnuje ;-)
Na łodyżkę wykorzystałam plastikową tubę po rozpuszczalnych
witaminach, którą ciasno obrobiłam szydełkiem, a następnie oplotłam drobnymi listkami.
Kwiatek przymocowałam
do korka mocną nicią - nie musiałam nawet robić otworów,
bo już były "fabryczne".
Poza dekoracją pełni rolę przybornika na szydełka,
ale bez trudu zmieści też kilka ołówków, czy długopisów ;-)
ale bez trudu zmieści też kilka ołówków, czy długopisów ;-)
Jutro zabieram się za kolejne :-)
-(-@
Ale fajowy pomysł! Lubię takie recyklingowe prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Najbardziej lubię tworzyć coś z niczego. A gdy przybywa życiowej energii, przybywa też pomysłów ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!