Baaaardzo dawno nie było u mnie nic szydełkowego...
Na szczęście przyszły wakacje, czyli czas na góry (z których niedawno wróciłam) i oczywiście na robótki :-)
Pomysłów na dzierganie oraz szycie trochę się w ostatnim czasie nazbierało, więc staram się je stopniowo realizować... Marzy mi się bowiem wystawienie własnego stoiska na corocznym kiermaszu świątecznym, jaki przed Bożym Narodzeniem już od kilku lat organizowany jest w moim miasteczku.
Wiem, wiem, że do świąt jeszcze daleko, ale biorąc pod uwagę, że mój czas wolny staram się w miarę sprawiedliwie rozdzielać pomiędzy robótki, książki oraz aktywność fizyczną (w dużej mierze ze względów zdrowotnych), te kilka miesięcy to w rzeczywistości nie jest wcale tak długo...
Pozdrawiam serdecznie :-)
-(-@