Strony

piątek, 8 kwietnia 2016

Miasteczko w rozbudowie - czyli początek przyjaźni z akwarelą

Trochę dla dzieci, a trochę dla siebie wróciłam ostatnio do motywów domkowych...

Poza szkicowaniem sięgnęłam po nową dla mnie technikę, a mianowicie kredki akwarelowe. Pierwsza nauczka - co za dużo, to nie zdrowo! Tam, gdzie położyłam za dużo kredki po przejechaniu pędzelkiem porobiły się niezbyt estetyczne plamy i zacieki, których nie dało się już później zlikwidować.


Druga próba przyniosła zdecydowanie lepsze rezultaty. Obrazek wyszedł delikatnie pastelowy, chociaż z ilością różu chyba jednak przesadziłam...


A gdyby ktoś miał ochotę, to udostępniam jeszcze kolorowanki.

Pierwsza została wykonana czarną kredką, druga - moim ulubionym narzędziem, czyli długopisem żelowym.


Pozdrawiam serdecznie!

-(-@

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze komentarze :-)