Strony

piątek, 20 czerwca 2014

Warszawa nocą, czyli... mój pierwszy nightskating

Hurrraaa!!! Przejechałam całą trasę! 


Calutkie 20,5 km na rolkach :-) (o tędy)

 
Bez jednej wywrotki na trasie...


I to przy nikłych umiejętnościach hamowania ;-)
   

Przy okazji wzięłam udział w biciu rekordu Guinnessa...


 Podziwiałam piękne widoki nocnej Warszawy...


I tylko trochę bolą mnie stopy - od podskakiwania na nierównym asfalcie...

-(-@

PS. Wynika z tego, że z moją kondycją chyba nie jest źle :-))

-(-@

A Wam jak mija długi czerwcowy weekend?

-(-@

4 komentarze:

  1. o jaaa, zazdroszczę BARDZO! ja właśnie zaczynam odkładać pieniądze na nowe rolki, bo moje stare są już totalnie wyeksploatowane. a tak strasznie tęsknię za jeżdżeniem na rolkach... no cóż, muszę jeszcze chwilę poczekać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie do zobaczenia :-) Ja stosunkowo późno zaczęłam w ogóle jeździć na rolkach, więc nie mogłam zmarnować takiej okazji!
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. wow :d gratuluje :D . Ja nigdy nie umiałam jezdzic na rolkach :P

    http://crossstitchandbracelets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego! Ja kupiłam sobie rolki w okolicach 35 urodzin ;-) Wcześniej ( a mówiąc dokładniej: duuuużo wcześniej...) jeździłam tylko na łyżwach. A tak dla zachęty: rolki to świetny sposób na utrzymanie dobrej kondycji i szczupłej sylwetki ;-)
      Pozdrawiam :-)))

      Usuń

Dziękuję za Wasze komentarze :-)