Strony

piątek, 31 stycznia 2014

Tatry zimą... czyli ucieczka od świątecznego zgiełku

Nic dodać, nic ująć... Po prostu musiałam się zresetować... 
Przez trzy dni byłam więc tylko ja i góry!






















PS. Zdjęcia - wbrew pozorom - są kolorowe ;-)

-(-@

8 komentarzy:

  1. woow, jakie piękne widoki... nigdy nie miałam okazji widzieć gór zimą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc czasem w majowy weekend widać było więcej zimy niż teraz ;-) W niższych partiach śniegu jak na lekarstwo... Miałam natomiast okazję poczuć halny! I zobaczyć spustoszenia, jakich dokonał...

      Usuń
  2. Te widoki koją moją stęsknioną za Polską duszę;))Niestety te kikuty połamanych drzew trochę dołują,aż niewiarygodne,ze takie połacie uległy zniszczeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że do lata góralom uda się uprzątnąć to, co powalił halny ;-) Nie chciałabym oglądać tego jeszcze raz... Choć i tak widoku najbardziej zniszczonych dolin - czyli Chochołowskiej i Kościeliskiej wolałam sobie oszczędzić.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. zazdraszczam. Uwielbiam tatry o każdej porze roku, i nawet już mieliśmy się wybierać w styczniu, ale przez mojego Bąbla w brzuchu stwierdziłam, że nie będziemy jechać 600km na weekend. Mam nadzieję,że może późnym latem uda nam się to nadrobić :) Zdjęcia cudne. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie gratuluję!!! A maleństwu latem z pewnością posłuży orzeźwiające górskie powietrze :-)
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  4. Zachwycająco-zapierające dech te widoki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze :-)