Prawa autorskie

Wszystkie rękodzieła, wzory, opisy, projekty oraz inne zdjęcia zamieszczone w tym blogu, są mojego autorstwa i stanowią moją własność (chyba, że wyraźnie zaznaczę inaczej), w związku z czym ich kopiowanie, publikowanie (w całości lub w części), czy też wykorzystywanie w jakikolwiek inny sposób bez mojej zgody jest zabronione, gdyż stanowi naruszenie praw autorskich (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83). Ar_nika-(-@

piątek, 31 stycznia 2014

Tatry zimą... czyli ucieczka od świątecznego zgiełku

Nic dodać, nic ująć... Po prostu musiałam się zresetować... 
Przez trzy dni byłam więc tylko ja i góry!






















PS. Zdjęcia - wbrew pozorom - są kolorowe ;-)

-(-@

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Poświątecznie

Styczeń dobiega końca, więc najwyższy czas rozebrać choinkę - jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił - i pochować głęboko świąteczne ozdoby. Poza dzwoneczkami, które już pokazywałam oraz pracochłonnymi wycinankowymi aniołami, których zdjęć niestety nie zrobiłam (ale nic straconego - będzie pretekst, aby w jakiejś wolnej chwili (!) stworzyć kolejne, a przy okazji może tutorial...), moje przedszkolaki ozdabiały wieńce adwentowe wykonane techniką origami: 


Lepiliśmy także pierniczki z masy solnej - te w kształcie serduszek trafiły do pachnącego cytrusami bożonarodzeniowego stroika, natomiast misiaczki dostały kolorowe kokardki na szyję i zawisły na naszej przedszkolnej choince ;-)


Starszaki ponadto wspólnie wykonały taką oto szybką recyclingową szopkę (w roli ludzików wystąpiły ponownie wycinki z pudełek od jajek, ozdobione bibułą, pianką, plasteliną oraz oczami z goździków):


A poniżej złota gwiazda betlejemska, jaka zawisła nad naszą jasełkową szopką:


  Kompletna szopka "cała w białych i srebrnych kropkach" - czyli śnieżynkach z białego oraz srebrnego papieru - okazała się niestety bardzo niefotogeniczna :-(  Ale spróbuję jeszcze zrobić zdjęcia pojedynczych, zdobiących ją wycinanek, nad którymi spędziłam kilka wieczorów.

 -(-@

PS. Na wiele z Waszych blogów wciąż nie mam ani czasu, ani możliwości technicznych zajrzeć, ale powoli, powoli staram się nadrabiać zaległości. Kolejny mój post będzie babciowo-dziadkowy - jako że jesteśmy świeżutko po nostalgicznym występie z okazji ich święta, połączonym ze wspólną, rodzinną zabawą ;-) Do zobaczenia!

niedziela, 26 stycznia 2014

Lepiej póżno niż wcale, czyli... podsumowanie świątecznej wymianki

Zaproszenie do udziału w karteczkowej wymiance na Boże Narodzenie dostałam od Etoilee jeszcze w październiku. Z wielką przyjemnością się zapisałam. Ale mało brakowało, a dałabym straszną plamę i... zapomniałabym o przygotowaniu upominków! A wszystko przez - trwające nadal, i jak dotąd bez perspektyw na rychłe zakończenie - problemy ze stałym łączem internetowym. Na szczęście Daria, zaniepokojona moim milczeniem, przypomniała mi o zbliżającym się terminie wysyłki, dzięki czemu udało mi się wywiązać z obu wymiankowych zobowiązań. 

Moimi parami wymiankowymi zostały Ludeczka - karteczkowa specjalistka oraz Dorotka z uroczego Śmietniczka :-))  Przygotowałam dla nich takie oto karteczki:



 A takie cudeńka otrzymałam w zamian:
od Dorotki bombkę wiszącą na utrwalonej lakierem naturalnej gałązce:


 a od Ludeczki uroczego reniferka biegnącego przez tęczę :-)


Kompletna przesyłka od Ludeczki poza karteczką i słodkościami zawierała ślicznie ozdobioną maleńką drewnianą gwiazdkę (która oczywiście zawisła na mojej miniaturowej choince), kalendarzyk na nowy rok i piękne karteczkowe przydasie, których w tym roku - w związku z brakami czasowymi - nie udało mi się niestety wykorzystać, za to na przyszły będą jak znalazł :-). Poza tym mam nadzieję, że do tego czasu podszkolę się nieco w tej dziedzinie rękodzieła...


A tak wyglądała paczuszka od Dorotki:
 
Jej rozmiar, a po otworzeniu również zawartość, zaskoczyły mnie do tego stopnia, że w pierwszym momencie zastanawiałam się, czy nie przeoczyłam czegoś w warunkach wymianki, albo - co gorsza - zapomniałam o jakiejś innej blogowej zabawie. Po przeczytaniu listu od mojej pary co nieco się wyjaśniło: ponieważ Dorotka bardzo chciała, abym była zadowolona z wymianki, a specjalizuje się - podobnie jak ja - w szydełkowaniu, postanowiła zamiast własnej robótki przysłać mi coś, co na pewno mi się przyda - w pracy oraz do kolejnych robótek. I nie pomyliła się :-)) Podręcznik origami przez kilka wieczorów testowali moi synowie i wychodziły im prawdziwe cudeńka! A pacynek nigdy za wiele ;-)

Ode mnie obie dziewczyny - poza moimi pierwszymi (!) bożonarodzeniowymi karteczkami - dostały decoupage'owe kolczyki i szydełkowe dzwoneczki, a dla podniebienia tabliczkę czekolady oraz kawkę dołożoną już po zrobieniu zdjęć.




Gorąco dziękuję za miłą wymiankę :-) 

A także za Wasze serdeczne wpisy pod moim poprzednim postem :-)
Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę tu na dobre!

-(-@

niedziela, 19 stycznia 2014

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich, którzy pomimo mojej przedłużającej się nieobecności nadal tutaj zaglądają - co stwierdzam po statystykach :-) Tęsknię za Wami! Dziś udało mi się nawet zajrzeć na kilka ulubionych blogów, bo zaległości w tym temacie mam ogromne! Próbowałam też napisać jakiś post, ale ładowanie zdjęć do bloga za pośrednictwem telefonu komórkowego w charakterze modemu przekracza - niestety :-( - granice mojej cierpliwości...

Jedyna praca, którą udało mi się przesłać, to recyklingowa choinka 3D wykonana przez moje dziecko na szkolny konkurs (skąd następnie powędrowała do zaprzyjaźnionego z gimnazjum DPS-u). Podczas szukania inspiracji oraz materiałów do jej wykonania mój syn zaczął rozumieć, po co mi te wszystkie papierki, tekturki, tudzież inne elementy opakowaniowe upychane po wszystkich możliwych kątach. Wszystko bowiem może się przydać - czasem w najbardziej niespodziewanym momencie!   


Pozostałe posty na publikację będą musiały sobie jeszcze poczekać. Na przykład pomysły na kolejne ozdoby choinkowe, robione z moimi przedszkolakami, karteczki i drobiazgi przygotowane na wymiankę, zdjęcia z mojej samotnej świątecznej wyprawy w ukochane Tatry (tuż po przejściu halnego, więc wrażenia naprawdę niezapomniane!), jeszcze gorące upominki dla babć i dziadków oraz zaproszenia na przygotowywane z myślą o nich przedstawienie, które zaprezentujemy w najbliższą sobotę. A jedną z najmilszych niespodzianek, jakie mnie ostatnio spotkały było poznanie prawdziwej karteczkowej artystki oraz wizyta w jej niesamowitym atelier! Na razie jedna, ale na pewno nie ostatnia, gdyż mam nadzieję podszkolić się w tej dziedzinie :-)) Wciąż jestem pod wrażeniem prac (a także osobowości!) tej wspaniałej babci o ogromnym sercu.

W sprawie stałego łącza internetowego sytuacja u mnie pozostaje bez zmian - dotychczasowy dostawca internetu właśnie rozpatruje naszą reklamację z żądaniem zawieszenia opłat za internet, którego od ponad dwóch miesięcy po prostu nie ma. Pracownicy biura obsługi, do którego regularnie wydzwaniamy, przestali co prawda doradzać nam cierpliwe oczekiwanie na usunięcie awarii (jak podejrzewam kilku, które nieszczęśliwie nałożyły się na siebie w czasie...), ale wciąż nie są w stanie powiedzieć, kiedy miałoby to nastąpić.

Pozdrawiam serdecznie :-))

-(-@